Po powrocie do domu ( a nie było mnie 4 dni ) miałem obawy o przebieg popołudnia .
Zazwyczaj Hania odreagowuje moją nieobecność wieczorną awanturą ,ciekaw byłem jak będzie dziś .
Odebrałem Ja z przedszkola , była w "miarę grzeczna " jak to powiedział Pani
Z racji walentynek dzieci rysowały serca .
Hani arcydzieło poniżej - artyzm na całego
Zdecydowaliśmy że dziś zjemy poza domem , niestety nasza pizzeria jest w remoncie .To już nie spodobało się Hani . Poszliśmy do innej ( tu jeszcze nie była ) oczywiście na wejściu nie zadowolenie ........ na szczęście udało się uspokoić Hanie, sama zamówiła swoje ulubione Spaghetti .
Uczymy Hanię od jakiegoś czasu by np.na zakupach mówiła co chce kupić ,czy zjeść w restauracji ............ dobrze Jej idzie .Jaka wtedy jest dumna !!!!
Obiad uznaliśmy wszyscy za udany !
Po powrocie do domu prezenty walentynkowe
Ja dostałem wielkie Serce od Hani - wspaniały prezent ! Całus Walentynkowy był równie wielki ....
cudny dzień, to udanego wieczoru Zakochani :-)
OdpowiedzUsuńWzajemnie !!
OdpowiedzUsuń