Staram się być dobrym Tatą

sobota, 1 grudnia 2012

Ciężka Sobota

Poranek można zaliczyć do udanych .
Wspólne śniadanie , oglądanie bajek .Potem wyjazd z Mamą by podpatrzeć jak jej idzie nauka jazdy .
Hania "ćwiczyła razem z Mamą " na koniec wystawiła ocenę "nawet dobrze Ci szło Mamusiu ".
Obiad w galerii rozpoczął trudne popołudnie .
Sam posiłek przebiegł spokojnie Hania wybrała ulubioną rybkę z frytkami i  brokułami - zjadła całą porcję .
Niestety zakupy nie są jej ulubionym zajęciem  , do czasu gdy wybiera coś dla siebie jest jeszcze znośnie . Potem obowiązkowo bo "byłam grzeczna " jazda autem (2 zł zawsze w portfelu)
Niestety wizyta w kolejnym sklepie i  przymierzalni wywołała eskalację nie zadowolenia ,zakupy zakończyliśmy wcześniej niż planowaliśmy . Drzemka podczas drogi powrotnej - nie było sensu walczyć by nie zasnęła .Choć wiemy , że zawsze po takiej drzemce spokojne ułożenie do snu bywa trudne.
Kolacja już w bojowym nastroju , gry nie przyniosły ukojenia ,więc przed spaniem "mała awantura "
Uspakajanie przez przytrzymanie 5 latki która ma ponad 120 wzrostu i nieopisaną siłę w takiej sytuacji bywa  trudne nie tylko psychicznie ale i fizycznie .Całe szczęście pomogło i wieczorna kąpiel przebiegła spokojnie .
Teraz Hania śpi słodko , jutro wyjazd do Babci Józi :-) i mała pielgrzymka po rodzinie , będzie się działo!!!!

Refleksja - podziwiam moją Żonę tyle razy jest sama gdy Hania ma "ciężkie dzień "