Staram się być dobrym Tatą

niedziela, 2 czerwca 2013

Być "mięciutkim" tłumaczenie - wesołym ,usmiechniętym

Było wesoło , kolorowo i radośnie ........
W tym roku dzień dziecka trwał 2 dni ........ oby częściej się tak dało .
Wyprawa do Cioci i Wujka okazała się genialnym pomysłem jedyne co nawalało to pogoda ale i na to znaleźliśmy sposób ;)
Było wspólne przygotowanie  pizzy , ćwiczenia z sensoryki jak marzenie ....
Wyrabiamy cisto ... super zabawa nawet jeśli lepi się do rąk Marcel i Hania w akcji !
Wałkowanie ... to dla mnie łatwizna ...
Dodatki wybrałyśmy same ;)

 Pogoda nam nie sprzyjała więc zabraliśmy się za grę . Hani poszło jak po maśle - wygrała grając po raz pierwszy !!   Gry planszowe to jedno z Jej ulubionych zajęć , mogła by grać godzinami ......                                        
 Gra trwała półtora godziny ... ćwiczenie nie tylko z komunikacji ale i skupienia i wytrwałości ..... zaliczone na 6
W między czasie udało się na parę godzin wyjść na spacer sprawdzić co się zmieniło na podwórku ... i zagrać w piłkę . Wujków było paru i duży trawnik więc było wesoło .
Usypianie po takim dniu pełnym wrażeń było łatwe i przyjemne . 
Pobudka o 7 standard ;) wspólne poranki beż pośpiechu to coś wspaniałego .... no i te rozmowy z Hanią .. tym razem tematem przewodnim były piktogramy .... "czy ty Tato jak byłeś mały używałeś piktogramów ?" odpowiedź nie... zdziwiła Hanię .... zdaje się moja Córka zaczyna dostrzegać swoją    " inność " czas przygotować się do pytań i odpowiedzi z coraz większą głębią ..... mam nadzieje , że Pani Monika pomoże ....
Dzień dziecka każde powinien mile wspominać więc po śniadaniu z racji mało przyjaznej aury wybraliśmy się do sali zabaw .......
Tunele , zjeżdżalnie , milony kulek to raj na ziemi ....

     Odbijanki ... Hania nigdy ich nie odpuszcza ... tym razem wygrała Emila ;)       
Wizyta w takim miejscu nie może obyć się bez malowana twarzy .... i na obiad jechaliśmy już z Kotkiem i Króliczkiem  ;)
Po obiedzie  Panny stwierdziły , że sport to zdrowie i wsiadły na rowery Marcel kibicował .........
 Dzień miał się już ku końcowi gdy  dziewczyny zajrzały do kuchni gdzie  ciocia zabierał się z przygotowanie czegoś  dla "starszych dzieci " możemy Ci pomóc .... jak tu odmówić i tak oto dostaliśmy pyszne szaszłyki robione własnoręcznie przez nasze kochane dziewczyny - były przepyszne !!
 Tylko 2 dni ale jakie ......... jak bardzo zmienia się nasza codzienność gdy nie musimy się spieszyć i możemy po prostu być razem ............ Dzieci nie tylko te małe były z tych dni bardzo zadowolone ;)
Została nam jeszcze jedna atrakcja  Niedzielna  wizyta na wystawie tym razem Leszno . 
O dziwo tam pogoda była przepiękna ........ Hania zrobiła wiele pięknych zdjęć chyba dodam zakładkę z Jej fotami są coraz lepsze. Spotkaliśmy "starą znajomą" Szajkę rośnie i rośnie ...... na tej wystawie  i zdobyła medal swój pierwszy ;) Gratulujemy !!
Hani wpadły  w oko dwa maluchy buszujące w trawie
 Maluchy mają po 5 miesięcy
Jestem z Niej bardzo dumny . Od dawna praktykujemy zasadę która ma na celu wyrobienie pozytywnych nawyków komunikacji z innymi ludźmi np. jeśli chce gofra musi go sama zamówić i zapłacić za niego ..... daje radę nawet sprawdza resztę ;)
Dziś na wystawie sama z siebie zapytała Panią jak się nazywa piesek ile ma lat a po krótkiej sesji zapytała czy może sobie z nim zrobić zdjęcie .." bo się przyzwyczajam we wrześniu będę miała  takiego w domu " tak poznaliśmy Rogera niespełna siedmio miesięcznego szczeniaczka 
 Już nie możemy się doczekać na naszego pieska .......... wtedy to się będzie działo .........
Po tych cudownych paru dniach  jutro powrót do codzienności oby była zawszę choć odrobinę tak kolorowa jak te parę dni .)
I jak to mówi Hania byśmy wszyscy byli "mięciutcy " jak najczęściej !!!