Staram się być dobrym Tatą

niedziela, 26 stycznia 2014

" muszę inaczej się uduszę ...."

Poległem......
Przez ostatnie dwa dni Hania dała mi popalić jak nigdy dotąd ..... 
Mam wrażenie , że ogłuchła - wogóle nie słucha co się do niej mówi ....
Niczego się nie boi - przekroczyła wszystkie możliwe granice ......
Myśli tylko o sobie - nikt inny się nie liczy .....
Nie myśli co robi , co mówi - zero kontroli nad sobą .....
Oby to było tylko chwilowe bo inaczej to mnie czeka wizyta u specjalisty i długieeeee leczenieeeee .
Zastanawiam się jak silna jest moja  Żona .... 24 na dobę dzień w dzień z "Gwiazdą" często sama  w sytuacjach równie trudnych jak ostatnie dwa dni ..... I często myślę , że gdybym to ja był na Jej miejscu z pewnością brał bym regularnie ..... " prochy " 
W takich momentach zastanawiam się co będzie dalej .... na ile uda się wypracować świadomość Hani by w tak skrajnych sytuacjach panowała nad sobą - czy wogóle się uda ?
Nurtuje mnie pytanie jak sama Hania odbiera siebie podczas takich sytuacji - niestety dziś nie potrafi odpowiedzieć mi na to pytanie .... może kiedyś .
Jak znam życie rano "Gwiaza " wstanie jak by nigdy nic ...
Muszę odreagować inaczej ..... trafi mnie ...........!!!

Skrajne zachowania .....

Miniony tydzień obfitował w skrajne wydarzenia ,)
Dopadło nas przeziębienie solidarnie wszystkich , bywało wesoło i męcząco ,))
Był czas na przygotowanie laurek ... Hania wspięła się na wyżyny możliwości malarskich ,))


Spędzanie tygodnia w domu powoduje znudzenie wszystkim .... były więc trudne chwile ,((
Środa i Piątek były dniami wizyty w Poradni Psychologiczno Pedagoicznej ............ Hania miała badanie gotowości szkolnej ....  Konsultacja po badaniu była dość kontrowersyjna ...... czekamy na wyniki. Oczekiwanie mamy jedno jasny zapis odnośnie nauczyciela wspomagającego na więcej niż 2 godziny dziennie .
W czwartek krótka wizyta w szkole  ... impreza z okazji dnia Babci i Dziadka .......z racji ograniczonego miejsca dzieci mogły zaprosić tylko 1 osobę .... Wiadomo Hania zaprosiła Dziadka ,)))


To co sprawia nam duże kłopoty to zaborczość Hani  ..... Pani Monika wspiera nas w uświadamianiu  Hani , że Tata jest nie tylko dla Niej ... Ale Panna  nie zamierza uwzględniać tego faktu w swojej świadomości ... 
Staramy się planować wspólny czas by minimalizować zaborcze zachowania ....ale jest naprawdę trudno ...
Ostatnimi czasy Hania wykazuje duże by nie powiedzieć ogromne wahania "zachowań " od świetnej współpracy do skrajnej ignorancji próśb i poleceń . Pani Monika będzie miała co analizować ,))
Za to w sobotę było wesoło .... zaplanowaliśmy wyjazd na wystawę Szafir spotkał wiele podobnych psiaków ,)) Hania zadowolona robiła zdjęcia ) pasja do fotografii nie maleje ,)))
Na koniec obiecane wcześniej jedna z plansz przygotowana przez wychowawczynię Hani .
Moje zdziwienie było ogromne gdy ją zobaczyłem , podczas mojej pierwszej rozmowy z wychowawczynią Hani .Widać są pedagodzy którzy bez oporów stosują piktogramy do celów edukacyjnych .....