80 urodziny mojej kochanej Babci Józi ;) cała rodzina w komplecie więc nie mogło zabraknąć występu artystycznego ,) Wiadomo było od razu kto będzie występował ;))
Mam nadzieję że Marynka i Emilka wybaczą publikację ich występu ,))
Druga część występu udała się mimo lekkich utrudnień ;)
Impreza udana Hania zjadła tyle ciastek i ciasteczek w jeden dzień ile w miesiąc nie zjada ;)
No i przy torcie usłyszałem po raz pierwszy ...."Tatusiu już nie mogę ...chcesz mój kawałek ,mój brzuch nie chce już słodkości"
Dzieciaki szalały na maxa ... tańce ,śpiewy oczywiście bieganie ,) po powrocie do domu Hania jak nigdy padła zmęczona oznajmiając " dziś dzień dziecka .... umyję się rano , chce mi się spać ..." I padła z uśmiechem na ustach .............
Znaczy się da się rozładować Jej baterie .... niezwykle rzadko ale się zdarza :) To popołudnie pokazało też jak niewiele trzeba do szczęścia ... kuzynki i kuzynów , dużo miejsca , trochę swobody ,)) no i lody dla ochłody ;))