Staram się być dobrym Tatą

niedziela, 25 listopada 2012

Ostatnia listopadowa niedziela

W końcu cała Niedziela spędzona w domu .
Dzień  zapowiadał się przyjemnie i spokojnie do 18 , potem .... gorszy czas .........
Poranek spokojny śniadanie  przygotowaliśmy razem Hania zjadła i poprosiła o 2 orzechy .
Od paru dni są Jej ulubioną przegryzką , dziś stwierdziła  "po obiedzie poproszę  4 tylu jeszcze nie miałam ! "
Graliśmy w  ''zawody'' przegrała a tego nie lubi wtedy stwierdza "zagramy jeszcze wtedy wygram ".
Po południu graliśmy we troje w układnie wyrazów (prezent od Babci Grażynki - trafiony w 100) .
Hania jest na etapie nauki czytania ........ czyta wszystko co jej wpadnie w ręce ,po swojemu oczywiście . A tak na poważnie uczy się czytać sylabami -  ewidentnie sprawia Jej to przyjemność .
Po ćwiczeniach wybrała coś dla siebie  - wycinanie i klejenie .
Oto efekt


Niestety popołudnie przyniosło "gorszy dzień " jak zwykła takie chwile nazywać Hania .
Ma chwile kiedy kompletnie nie  słucha poleceń, sprawia mi to  coraz większy kłopot - nerwy a potem irytacja z powodu "intensywnej " reakcji .Po tym jak Mama pomogła  się jej uspokoić przyszła się przytulić i oznajmić że poprawi swoje zachowanie .
To z czym  mam największy problem to zrozumieć czasowe "zawieszenia  Hani "raz słyszy i rozumie polecenia a innym razem jakby je ignorowała .
Cierpliwości proszę w prezencie  MIKOŁAJU !!!!!!!!