Staram się być dobrym Tatą

środa, 17 lipca 2013

Środa pełna po brzegi :)

Dzisiejszy dzień był pełen po brzegi :) Hania padła jak pies Pluto :) ja zamierzam nie zwłocznie uczynić to samo;) Ale parę słów napisać wypada ....
Na porannych zajęciach indywidualnych " grałam  w karty ;) " oznajmiła  Hania wychodząc uśmiechnięta z sali ...... kto wygrał pytam "prawie Pan Adam " co tu dyskutować ")
W 2 godzinnej przerwie między zajęciami zaplanowaliśmy wyjazd na lody ;) tak na dokładkę wpadła przejażdżka bryczką
 Potem obiecane lody .... a najlepiej smakują w pięknym parku nad wodą ;) więc czemu nie skoro mamy chwilę na delektowanie się pięknem krajobrazu :)
Świeżo wyremontowany park Szczawnicki .... grają w nim koncerty na żywo ........ fortepian kusił Hanię by na nim zagrać ...... parę akordów ......
Musieliśmy jeszcze odnaleźć zielonego ślimaka :) pamięć Hani czasem mnie zaskakuje ( była tu 2 lata temu )
Za bardzo nam nie wyszedł szybki powrót no bo jeszcze oscypki , jagodzianki , picie .......... i w ten sposób spóźniliśmy się na zajęcia ........ ale tylko 5 minut ))))
Po obiedzie porcja marszu w góry co to dla nas ;) Pan Kuba chciał zmęczyć dzieciaki.......... zmęczeniu  ulegli  Rodzice )))))) Hania przyjęła posadę fotografa wyprawy tak więc po turnusie pełna dokumentacja wyprawy dla chętnych  ))))))

A że fotografia bywa męcząca posiłek, musiał być i to nie jeden) zwłaszcza , że świeże powietrze wzmaga apetyty . Należy tu wspomnieć , że przewodnik wybrał trasę z "popasem"poziomki , maliny , jagody na wyciągnięcie ręki ))) Widoki były przepiękne ......... polecamy .......
Wieczór zakończyliśmy super kolacją  przy ognisku :))) własnoręcznie pieczone kiełbaski , grillowane warzywa i na dokładkę kukurydza ...... ale nas tu karmią ;)) pycha :)))))

 Czas na regenerację dziś zdaje się ja jej bardziej potrzebuje zwłaszcza , że jutro kolejny ciekawy dzień .... Tęsknimy już trochę za resztą naszej Rodzinki :( ale jakoś wytrzymamy :)