Staram się być dobrym Tatą

piątek, 14 grudnia 2012

Stomatolog

Piątek dniem powrotu do domu .
Hania szczęśliwa Tata wrócił .O 12 odebrałem Ją z przedszkola - szalała na "zumbie" .
Jedziemy z Mamą na egzamin teoria z Prawa Jazy - zdany GRATULACJE  !!!!!!!!!!!!!!!!!
W nagrodę obiad w Hinduskiej Restauracji - Hania była bardzo grzeczna , oceniając jedzenie stwierdziła że napój był najlepszy (jogurtowy z mango ).
Potem rajd do dentysty . Hani rosną drugie 1 tyle tylko , że te "mleczne " nie zamierzają wypość .
Sama siada na fotelu nie boi się Jest bardzo dzielna - Tata jest dumny !!
Hania już się cieszy , że wypadną jej ząbki , innym dzieciom w przedszkolu już wypadły .
Pani stomatolog uspokaja , że tak może być -  trzeba czekać aż same wypadną . A już się zastanawiała ile pieniążków przyniesie "wróżka  zębószka  " a tu niespodzianka trzeba poczekać .
Wieczór mija spokojnie - teraz czas na odpoczynek w domowym zaciszu .
Jutro rządzimy we dwoje Mam idzie się uczyć .

środa, 12 grudnia 2012

Tydzień podróży

Cały tydzień podróży .
Poniedziałek cała rodziną :-) do Opola - czas na spotkanie Hani z Terapeutą .
Mimo zmiany terapeuty "Ulubionego Pana Adama " na Panią Monikę lubi ćwiczenia i wyprawy do Opola .
Tym razem spotkała się z Panem Adamem "uchachana " była z tego powodu . Po ćwiczeniach czas na obiadek i upragniony rajd po Opolskiej galerii Karolinka samochodem ( Hania już ledwo  mieści się do tego auta ale nie daje za wygraną )
Szukam już nowego gokarta do którego zmieści się na wiosnę ,stary raczej już nie sprosta .
Ulubione zajęcie jazda samochodami !!!!!!!!
Wtorkowy poranek czasem wyjazdu do pracy (trasa Katowice - Częstochowa - Warszawa -Olsztyn - DOM ) Hania o poranku już tęskni a jeszcze nie wyjechałem , potrafi już powiedzieć "nie lubię jak wyjeżdżasz " Kochana nie może sobie poukładać takiej sytuacji .Raz Tata jest cały tydzień a raz go nie ma.
Wieczorne rozmowy wideo -całusy na dobranoc - oby do piątku .

sobota, 8 grudnia 2012

Mikołajki i ich konsekwencje

6 grudnia - wspaniały dzień dla wszystkich dzieci
Hania uradowana przeszukała całe mieszkanie w poszukiwaniu prezentów ,  odnalazła upragnioną  Straż Pożarną i inne drobne prezenty .
Szybkie śniadanie i do przedszkola tam również Mikołaj - popołudnie upłynęło na zabawach nowym nabytkiem .
Słodycze niestety znajdują się w każdej paczce - nie można ich zabronić całkowicie ale ich zjedzenie nie przynosi nić dobrego .
Ja wieczorem musiałem wyjechać do pracy Hania już obrażona .
Piątek to ulubiony dzień w przedszkolu zajęcia z gliny i "zumba " potem kolejne Mikołajki .
Zabawa - dużo dzieci - hałas - zbyt wiele . Na pewno znajdzie to ujście w zachowaniu w kolejnych dniach  .
Wieczór spokojny bo Hania odzyskała swego iPada -  po miesiącu .Jestem z Niej dumy że zniosła to rozstania bardzo spokojnie .
Sobotni poranek spędziłem w aucie wracając do domu , Hania szczęśliwa Tata wrócił .
Wspólny obiad w miłej atmosferze potem czas na bajki i 1 w tym roku wyjście na sanki .Śnieg jest "kochany "oznajmia Hania .
Natychmiast przypomina się bohaterka "śniegowego ciasteczka "
Popołudnie spędzamy w kuchni przygotowując wspólnie ciacho (szarlotkę ) każdy ma swoje zadania , Mama zajmuje się jabłkami , Hania z moją pomocą robi kruche ciasto . Czas pieczenia zajmują nam gry w chowanego ,ciuciubabkę i głuchy telefon .
Potem miała być  chwila odpoczynku a były Hani "akcje " po Mikołajkach zjedzeniu zbyt dużej ilości słodyczy .
Niestety uspakajane musiało być podwójne raz Tata raz Mama - kąpiel była już spokojna .
Teraz odpoczywamy .

środa, 5 grudnia 2012

Górnik

Wczoraj było Barbary Ciocie Basie dostały wirtualne całuski .
Dziś  w przedszkolu był Górnik w pięknym galowym mundurze , dzień wcześniej Hania przygotowała  sama kapelusz z piórami .
Oczywiście tematem numer 1 jest jutrzejszy MIKOŁAJ !!!
Hania osobiście wysłała list na poczcie ,teraz czeka na prezenty ,ciekawe o której zacznie poszukiwania .
Dziś pierwszy dzień ćwiczeń SI z terapeutą w domu , Hani się podobało - ciekawe czy uda nam się w rok nadrobić braki .
Teraz czas na odpoczynek , jutro MIKOŁAJOWY dzień .

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Przedszkolny Poniedziałek

Dziś Hania po tygodniowej absencji wróciła do przedszkola .
Szczęśliwa popedziła do koleżanek i kolegów .W przedszkolu tęskniła trochę za Tatą  , pytając Panią ile do 14 .
Popołudnie spędziła z Mamą , zadzwoniła do mnie dając całuski na dobranoc.
Szybki dzień , jutro kontrolna wizyta u laryngologa .
Czas odpocząć .

niedziela, 2 grudnia 2012

Wycieczkowa Niedziela

Dzisiejszy dzień  zaplanowaliśmy na odwiedziny .
Hania lubi wizyty u rodziny - zabawa z dzieciakami , zawsze można podjeść coś słodkiego i ciekawie spędzić dzień .
Tak więc Niedziele uznaję w pełni za udaną .
Hania szczęśliwa odwiedziła Emilkę  , Krystiana , Babcię Józię (prababcię) no i Bączka oczywiście z przysmakiem.
Na koniec popołudnia szybka wizyta w sklepie ( tam pełne szaleństwo świątecznych zakupów )
Musiałem kupić nową skarbonkę , stara się potłukła Hania chciała ją sklejać Mama musiała się nagimnastykować by Jej wytłumaczyć że nie da się tego zrobić .Całe szczęście zgodziła się na nową .
Hania zakupiła nową płytę tym razem z kolędami - będzie co słuchać .
Kolacja była lekkim problemem  , "długo będzie to trwało , nie zdążę się  pobawić". Nastawiamy czas na posiłek wtedy jest obawa , "że nie zdążę " choć czasu jest zawsze dość dużo .
Sprawy związane z czasem sprawiają nam jeszcze trochę problemów  ,w planach zakup zegarka dla Hani .
Hania śpi słodko jutro wraca po tygodniowej przerwie do przedszkola . Dziś cieszyła się na samą myśl , zwłaszcza że Pani  dzwoniła zapytać kiedy przyjdzie bo dzieci za Nią tęsknią .

sobota, 1 grudnia 2012

Ciężka Sobota

Poranek można zaliczyć do udanych .
Wspólne śniadanie , oglądanie bajek .Potem wyjazd z Mamą by podpatrzeć jak jej idzie nauka jazdy .
Hania "ćwiczyła razem z Mamą " na koniec wystawiła ocenę "nawet dobrze Ci szło Mamusiu ".
Obiad w galerii rozpoczął trudne popołudnie .
Sam posiłek przebiegł spokojnie Hania wybrała ulubioną rybkę z frytkami i  brokułami - zjadła całą porcję .
Niestety zakupy nie są jej ulubionym zajęciem  , do czasu gdy wybiera coś dla siebie jest jeszcze znośnie . Potem obowiązkowo bo "byłam grzeczna " jazda autem (2 zł zawsze w portfelu)
Niestety wizyta w kolejnym sklepie i  przymierzalni wywołała eskalację nie zadowolenia ,zakupy zakończyliśmy wcześniej niż planowaliśmy . Drzemka podczas drogi powrotnej - nie było sensu walczyć by nie zasnęła .Choć wiemy , że zawsze po takiej drzemce spokojne ułożenie do snu bywa trudne.
Kolacja już w bojowym nastroju , gry nie przyniosły ukojenia ,więc przed spaniem "mała awantura "
Uspakajanie przez przytrzymanie 5 latki która ma ponad 120 wzrostu i nieopisaną siłę w takiej sytuacji bywa  trudne nie tylko psychicznie ale i fizycznie .Całe szczęście pomogło i wieczorna kąpiel przebiegła spokojnie .
Teraz Hania śpi słodko , jutro wyjazd do Babci Józi :-) i mała pielgrzymka po rodzinie , będzie się działo!!!!

Refleksja - podziwiam moją Żonę tyle razy jest sama gdy Hania ma "ciężkie dzień "