Staram się być dobrym Tatą

piątek, 30 listopada 2012

Wreszcie w domu

Dziś super dzień
 Tata wraca do domu  , Hania dzwoni co godzinę z pytaniem "ile masz jeszcze kilometrów ".
Czeka w oknie a potem nie mogąc się powstrzymać wychodzi na klatkę by się przytulić i dać całuska.
Szybko komunikuje , że bardzo tęskniła i  ciągnie do swojego pokoju by pokazać co namalowała .
Ciężko znosi rozstania a ten tydzień był cięższy niż zwykle z powodu choroby .
Potem wspólny obiad i oczekiwanie na zabawy , gry ... gry i jeszcze raz gry . Próbuje w parę godzin nadrobić cały tydzień nieobecności Taty .
Popołudnie i wieczór mijają spokojnie . Byliśmy dziś z Żoną na koncercie Hania w wydaniu rockowym - elektryczna gitara i śpiew w tej samej tonacji  o Mikołaju i padającym już u nas śniegu .
Kolejna radość Hani - śnieg , już snuje plany na bałwana i turlanie po śniegu .Oby zima już się zaczęła .
Czas odpocząć jutro jedziemy podziwiać Mamę podczas nauki jazdy :-)