Staram się być dobrym Tatą

poniedziałek, 11 listopada 2013

A jednak ......... niedosłuch ;(

Kolejny jesienny tydzień mija nam z regresem w tle ......
Odstawiliśmy przedszkole mając nadzieję , że trochę pomoże ustabilizować sytuację ..... trochę pomaga .)
Nie mniej jednak powrócił szereg zachowań sprzed lat ,)))))
- unikanie kontaktu wzrokowego , pozostawanie bez kontaktu , wciskanie się kąty np.pod łóżko , zakrywanie po samą głowę kocem , krzyki bez powodu , agresja , kręcenie w kółko , no i  najgorsze ... moczenie się ;(((
Pani Karolina na ćwiczeniach SI .... wymęczyła Hanię to pomaga  ;) tylko Szafir był zaniepokojony dźwiękami dochodzącymi z pokoju Hani ,) Po  tym do końca wizyty Pani Karoliny nie spuszczał z niej oka ,) a jego wzrok mówił "mam Cię na oku , uważaj "

W poniedziałek byliśmy na długo oczekiwanej wizycie w Lubuskim centru laryngologi.
Pani doktor  nie rozwiała naszych obaw ........ opinia brzmi "niedosłuch mieszany" ; (
Teraz 3 miesięczne  intensywne leczenie w styczniu ponowna wizyta ........ i zobaczymy czy nie skończy się aparatem .

Mamy już taką  tradycję , gdy jadę do pracy Hania maluje dla mnie kolejny obraz ......

Tym razem obraz  przedstawia ....... Hanię i Tatę na wyprawie statkiem po morzu :) - znaczy się trzeba zaplanować rejs :))))
Na pytanie czemu  na obrazie nie ma Mamy i Karola ... Hania odpowiada " no , przecież ktoś musi zostać z Szafirem "
 Od dawna zastanawiałem się jak będą brzmiały nasze odpowiedzi na trudne pytania ?????  Teraz przyszedł czas by zacząć się z nimi mierzyć, Hania co dzień zadaje kolejne jedno ciekawsze od drugiego .
Ostatni dotyczyły kwestii autyzmu i pochodzenia .... " kto decyduje , że się ma autyzm ? " , "kto decyduje czy autyzm jest duży czy mały ? "i jedno z lepszych "czy są dorośli którzy mają autyzm i czy ja jak będę dorosła też będę go miała ", "kto decyduje jakim językiem mówimy ?" , "kto decyduje jaki mamy kolor skóry ?"
Na koniec mieliśmy test ze znajomości języków obcych ....... było wesoło :))))) zabawa na sto dwa polecam każdemu ,)

Poniedziałkowy poranek rozpoczął się od "wielkiej miłości " Hani i Szafira ...
Aż miło popatrzeć  ........ nosek w nosek .......... choć czasami Hania nie chce nawet by się do niej zbliżył a co dopiero by go pogłaskać ,(  Dzień do dnia nie podobny ............................
Jutro ostateczna rozmowa odnośnie przedszkola ... mam nadzieje że będzie OK !