Niedziela zaczęła się spokojne , odwieźliśmy Mamę do szkoły , potem niedzielne leniuchowanie oglądamy razem bajki , Hania czyta mi swoje ulubione KUBY I BUBY przygody ......
Odbieramy Mamę i ruszamy do Prababci - ma we wtorek imieniny - więc kupujemy kwiaty a Hania krzyczy "pamiętaj o przysmaku dla Bączka " o tym nigdy nie zapomina !! Pies Babci zawsze musi dostać przysmak bo jak nie to awantura murowana .... raz mi się zapomniało , więcej tego nie zrobię .
U Prababci oczywiście nielimitowa ilość ciasteczek na wyścigi z resztą "paczki " Martyną , Paulina i Julką . I zabawa na całego
Były wyścigi w budowaniu wieży , rzuty do celu ... a do tego to co lubią najbardziej ..... dobra zabawa z dużą ilością śmiechu !!
W takiej atmosferze niedziela szybko minęła , niestety .
Na poniedziałkową wizytę najbardziej czekała Hania - kontrol u Pania doktor .
Hura Hura !!! Hania może iść do przedszkola .......... się będzie działo po 2 tygodniach nieobecności .
Za to "my" dostaliśmy skieowanie do szpitala pulmonologicznego z wskazaniem na pobyt sanatoryjny ..... super ;-((((
Do tego mój wyjazd na 4 dni , oby pomogła tablica z buzkami i wyczekiwana nagroda .
Od pewnego czasu Hania ma okres buntu ... staje z "byczą "miną i tupie nogą , gdy coś idzie nie po Jej myśli - ciekawe ile potrfa ten etap ?!
Rano udało się namówić Hanię na patyczaki . Idzei Jej już bardzo fajnie jeszcze rok temu taka układanka to była abstrakcja a dziś proszę ....
Hania dumna ze swego dzieła a Tata z Hani !!!
Hm...moja Natalka etapy buntu miała co pół roku. Pół roku jazdy, pół roku do rany przyłóż. Aż skończyła 11,5 roku. Zaczął się nieustający bunt:)
OdpowiedzUsuńUściski dla Was serdeczne i oby Hania zaakceptowała w miarę dobrze Twój wyjazd:*