Początek wakacji był dla panny Hanny wyczekiwaniem na Turnus , nie łatwo zapełnić wakacyjne dni. Tegoroczny turnus spędziliśmy w Willi Tatry w Kościelisku :) piękne miejsce z masa cudownych widoków ... śniadanie na trawie z takim widokiem to super sprawa :)
Hania z wielką ochotą uczestniczyła we wszystkich zajęciach :) te najlepsze z perspektywy Hani odbywały się w salach o przedziwnych nazwach :)
Najzabawniejsze były według Hani zajęcia z Szafirem i Mamą
Turnus mijał pod "patronatem"Witkacego co dzień pojawiało się motto ... moje ulubione pojawiło się we czwartek
Hania wytypowała sobotnie
Podczas turnusu i poza zajęciami odbywały się nie mniej ważne spotkania i mecze :)
Hania z Szymonem ... wiadomo karty z piłkarzami :) |
po meczu z Jankiem :) |
Dzięki pani Dorocie Hania zapałała po raz kolejny miłością do sztuki :) i wspólnymi siłami przygotowały zadziwiający prezent dla pana Jaśka który złożył zapotrzebowanie na "kaloryfer "
Jak to powiedziała Hania "mówisz i masz " kaloryfer :) zdaje mi się , że pan Jan miał na myśli trochę inny kaloryfer :) nie mniej jednak z prezentu był zadowolony :)
Nie zabrało też zajęć ruchowych zarówno w ciągu dnia jak i nocy .
Pani Ania stawiała wyzwania :) |
Hania uczy braciszka jazdy konnej :) |
Tańce połamańce :) |
Niestety dwa tygodnie szybko minęły :( ale wspaniałe wspomnienia zostaną na zawsze :)
Hania,Karolek i ulubiona Terapeutka "Księżniczka Prodeste " :))
Hani wróciła z turnusu dojrzalsza bogatsza o nowe znajomości ;) i z oczekiwaniem na KOLONIE :)
Widzę, że za Wami świetna zabawa - super :-)
OdpowiedzUsuńStaramy się :)
Usuń