Przez ostatnie dwa dni Hania dała mi popalić jak nigdy dotąd .....
Mam wrażenie , że ogłuchła - wogóle nie słucha co się do niej mówi ....
Niczego się nie boi - przekroczyła wszystkie możliwe granice ......
Myśli tylko o sobie - nikt inny się nie liczy .....
Nie myśli co robi , co mówi - zero kontroli nad sobą .....
Oby to było tylko chwilowe bo inaczej to mnie czeka wizyta u specjalisty i długieeeee leczenieeeee .
Zastanawiam się jak silna jest moja Żona .... 24 na dobę dzień w dzień z "Gwiazdą" często sama w sytuacjach równie trudnych jak ostatnie dwa dni ..... I często myślę , że gdybym to ja był na Jej miejscu z pewnością brał bym regularnie ..... " prochy "
W takich momentach zastanawiam się co będzie dalej .... na ile uda się wypracować świadomość Hani by w tak skrajnych sytuacjach panowała nad sobą - czy wogóle się uda ?
Nurtuje mnie pytanie jak sama Hania odbiera siebie podczas takich sytuacji - niestety dziś nie potrafi odpowiedzieć mi na to pytanie .... może kiedyś .
Jak znam życie rano "Gwiaza " wstanie jak by nigdy nic ...
Muszę odreagować inaczej ..... trafi mnie ...........!!!
Trzymajcie się...
OdpowiedzUsuńDziękujemy ,)
Usuń:-( dobrze, że choć z Siebie to wyrzuciłeś, Ula jest niesamowita i chylę głowę przed Jej podejściem i pracą z Hanią, u Nas jest odwrotnie to mąż daje radę..., Paweł jutro nowy dzień może będzie lepiej, takie pełne ekspresji mamy życie...
OdpowiedzUsuńzmniejsz obrazek, choć może nie, oddaje Twój nastrój - ech i powiedz mi własnie co mamy wtedy robić???- pytanie retoryczne....
Aniu masz rację obrazek zmniejszyłem .... przeszło mi trochę ....
Usuńco robić odpowiadam ... wybuchać nie tłumić ... to albo inne alternatywne formy ekspresji nie szkodzące nikomu ...