Grudzień kojażył mi się dotąd z śniegiem i mrozem ;) niestety przyszło nowe i nie ma ani śniegu ani mrozu ,są za to WIRUSY i pochodne . A co za tym idzie ... domowe więzienie ,( a tego nikt nie lubi .
Tym razem WIRUS pokonał Hanię leży od niedzieli z gorączką :(
Tatę pokonuje zmęczenie które wzrasta proporcjonalnie z kolejnym dniem roku ... czas na zimowe ładowanie baterii - odliczam jeszcze 3 dni ,)
Zrobiło się tu nudno więc w planach są zmiany , zmiany , zmiany ;) będzie się działo ...
Mam nadzieję,że wirusy już połamały sobie zęby. Trzymamy kciuki za dobre zmiany!
OdpowiedzUsuń