Staram się być dobrym Tatą

niedziela, 17 listopada 2013

Szaleństwo ma wiele twarzy ..............

Tym razem napiszę o szaleństwach nie koniecznie Hani ale tych dziejących się na około nas ...........

Pierwszym jest temat  przedszkola .....które jak twierdzi Dyrektorka "zrobiło wszystko " by Hania miała jak najlepsze warunki do rozwoju ......... Na szczęście temat jest już zamknięty Hania od czwartku chodzi do ZERÓWKI w szkole podstawowej . Pani Dyrektor , wychowawczyni  Hani jak i pozostałe grono pedagogiczne jest otwarte na współpracę nie tylko z nami ale i terapeutami Hani . Mamy nadzieję , że dzięki takiemu podejściu uda się stworzyć optymalne warunku do nauki i rozwoju dla Hani:) O postępach będę informował na bieżąca  , na dzień dzisiejszy Hania zadowolona dzieci przyjęły Ją miło .  A ja jeszcze ostatniego zdania odnośnie przedszkola nie powiedziałem !!!!
 Szkoła szuka nauczyciela wspomagającego ,)) a we wtorek pierwsze spotkanie wychowawczyni z Panią Karolina :) Która zdeklarowała wsparcie w procesie wdrażania wychowawczyni w arkana pracy z Hanią ;)))  DZIĘKUJEMY !!!!!!!!!!!!!!! Na początek grudnia planowane jest spotkanie pedagogów z Guru Prodeste  Panią Joanną Ławicką ;)  Zapowiada się dobry start !!!!!!!!
Hania pomału wraca na dobre tory ,)))))

Drugie szaleństwo to niestety nic dobrego dla społeczności związanej z autyzmem . Akcja "zwykły bohater" i nominacja Pani Renaty ;( Nie można przejść obok tego obojętnym . Takich bohaterek i bohaterów znam wielu ...... z jednym ogromnym  wyjątkiem oni nie ŻERUJĄ na nadziejach innych rodziców co do wyleczenia czegoś co WYLECZALNYM nie jest !!!!!!!!
Zacytuję wypowiedzi Radka Rogozińskiego (mam nadzieje że nie będzie miał nic przeciwko)

Skopiowałam ze strony p. Renaty Radomskiej:
"autorka książki „ Autyzm bez Łez” jest fizjoterapeutą; terapeutą Integracji Sensorycznej I i II stopnia; terapeutą Treningów Słuchowych I i II stopnia; terapeutą metody Czaszkowo-Krzyżowej I stopnia ."
A teraz prośba do p. Renaty Radomskiej
Szanowna Pani Renato,
szczyci się Pani tytułem terapeuty kilku znanych i udokumentowanych metod terapii. Ja jestem terapeutą od 20 lat. Mam problem, żeby nazwać swoje emocje w związku z tym, że poddaje Pani w wątpliwość wszystko, czego się przez to ponad 20 lat nauczyłem, co osiągnąłem zawodowo.
Ale pokornie chylę czoła i proszę o przesłanie mi wyników badań, które przekonają mnie, że powinienem zamiast terapeutą, zostać dietetykiem.

Na Hipokratesa!!!

Pewnie mieliśmy innych nauczycieli, ale moi szczególną wagę przykładali do etyki zawodowej i obiektywnego traktowania terapii. Czego uczyli Pani nauczyciele?

Nie zamierzam polemizować z Panią. Chcę nadal pomagać swoim pacjentom, chętnie zatem poznam metodę leczenia promowaną przez Panią. Oczywiście, jestem gotowy do uczestnictwa w komercyjnym szkoleniu. Wcześniej jednak proszę o obiektywne wyniki badań potwierdzające skuteczność metody prze prowadzonych na odpowiedniej ilościowo grupie badawczej, opinię uznanego w tej dziedzinie autorytetu.

Jeśli nie dysponuje Pani takimi badaniami, PROSZĘ NIE WPROWADZAĆ W BŁĄD RODZICÓW DZIECI NIEPEŁNOPRAWNYCH. Proszę również NIE DYSKREDYTOWAĆ UZNANYCH METOD TERAPII I NIE SPROWADZAĆ ICH DO ROLI "WSPOMAGAJĄCYCH DIETĘ".

Nic dodać nic ując ..... 

Trzecia twarz wcześniactwo ...... krótko z okazji dnia Wcześniaka  .... Hania urodziła się 31 tygodniu z wagą urodzeniową 1300 g i mierzyła 43 cm . Wcześniactwo zostawiło nam wiele powikłań. 
Start życiowy był trudny 4 dni pod respiratorem , z powodu niedokrwistości 5 transfuzji , 57 dni w cieplarce , IVH II stopnia- osłabione napięcie mięśniowe prawo stronne  , nadczynność tarczycy , dysplazja oskrzelowo płucna , przepuchliny pachwinową i pępkową , brak paliczków stopy prawej , zagrożenie wadą słuchu,
Aż nie chce się wierzyć , że dziś Panna ma 130 wzrostu i waży 29 kilogramów :))) i pokonała już wiele przeszkód jakie życie rzucało pod małe nóżki :)))) 

Kolejna z twarzy szaleństwa to nasz cudowny dom ........ wiele się dzieje Hania , Karol , Szafir i my ..... wiele uśmiechu radość , zabawy i optymistycznego spojrzenia w to co przyniesie nam jeszcze życie ......
A na koniec zgodnie z obyczajem mój prezent od Hani .... rodzinka w komplecie oczywiście na spacerze :)))



1 komentarz:

  1. Wpadam wyściskać wcześniaczka kochanego:)
    Sto lat, Haniu!!!:)

    W kwestii diety wypowiadałam się już, więc nie będę się powtarzała.

    Trzymajcie się w tym Waszym szaleństwie:)

    OdpowiedzUsuń